Dlaczego nie warto czekać z depilacją laserową do wiosny?






Z wiosną jest trochę jak z pierwszym śniegiem – zawsze zaskakuje. Nawet jeśli wydaje się, że zima ciągnie się miesiącami, to poprzednie lata dobitnie pokazały, że jednego dnia temperatura może oscylować w okolicach 0, tylko po to by następnego wskazywać ponad 15°C. I choć od lat powtarza się, że pierwsze ciepłe dni są „zdradliwe”, to jednak cieszą i skłaniają do ściągania grubych warstw ubrań. Ten sielski nastrój może skutecznie popsuć zbędne owłosienie, którego usuwania (jak pokazują badania!), skutecznie unikamy w czasie zimy. Sprzyjają temu ciepłe swetry, rajstopy pod spodniami i wszystkie te warstwy, które mają sprawić, że zima będzie odrobinę bardziej znośna. Żeby uniknąć szoku związanego z nagłym przyjściem ocieplenia i usuwania zbędnego owłosienia na szybko, wybierz depilację laserową już teraz – zwłaszcza jeśli i tak miałaś to w planach.




Dlaczego zima to najlepsza pora? 



Przede wszystkim dlatego, że na miesiąc przed zabiegiem depilacji laserowej powinno się zaniechać usuwania owłosienia za pomocą wosku, pasty cukrowej i innych metod, które bazują na wyrywaniu włosów wraz z cebulką. Oznacza to, że możesz bez przeszkód pozwalać im rosnąć, bo masz ku temu medyczne wskazania :) Jeśli jednak nie leży to w Twojej naturze, chwyć w rękę maszynkę i do dzieła! Jednak bądź ostrożna – depilacji laserowej nie można zastosować, kiedy skóra jest podrażniona lub uszkodzona.  Poza tym, aby zabieg był trwały i skuteczny potrzebnych jest kilka serii u kosmetologa. Jest o ściśle związane z obszarem, który poddajemy depilacji i cyklem wzrostu włosa. Jednak ostateczna liczba zabiegów jest też uwarunkowana indywidualnymi właściwościami takimi jak kolor i grubość włosa, czy jego gęstość oraz kolor skóry. Ponieważ lasery do depilacji działają na zasadzie absorpcji barwnika, który transportuje energię do mieszka i go niszczy, konieczne jest, aby skóra w okresie, w którym przeprowadzamy zabiegi nie była opalona. Konsekwencją opalenizny w tym czasie mogą być chociażby oparzenia, ponieważ poza mieszkiem włosowym, energię z lasera może wchłonąć także skóra – a tego wszyscy chcą uniknąć. . To kolejny argument przemawiający za zimową depilacją. Zimą możliwość mimowolnego opalenia się, jest znacząco ograniczona – nie tylko ze względu na znikomą ilość światła, ale też ze względu na kąt padania promieni słonecznych. Warto też wiedzieć, że okres, w którym powinniśmy wstrzymać się przed kąpielami słonecznymi to około 4 tygodnie po zakończeniu sesji depilacji. Trudno jest się pohamować, kiedy na niebie słońce w zenicie – zimą o ile nie jesteście amatorami solarium, będzie Wam zdecydowanie łatwiej. 



Kolejny argument to oszczędność czasu i pieniędzy. Czy wiesz, że kobiety spędzają na usuwaniu zbędnego owłosienia za pomocą tradycyjnych metod aż 70 dni w ciągu całego życia i wydajemy na to około 40 tysięcy złotych?! Czy zatem nie lepiej znaleźć zaufaną klinikę medycyny estetycznej i laseroterapii, spędzić tam kilka miłych, zimowych godzin i cieszyć się zaoszczędzonym czasem, wydając przy tym nieporównywalnie mniej? Wybór należy do Was :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Klinikaestetica Blog , Blogger